Dwaj z podejrzanych, 17- i 16-latek, trzy miesiące spędzą w areszcie. Będą odpowiadać przed sądem jak osoby dorosłe. Ich 14-letni kompan trafi na taki sam czas do schroniska dla nieletnich. Jego sprawą zajmie się sąd rodzinny.

Zwyrodnialcy nie dość, że zamordowali 59-letnią kobietę, krewną jednego z nich, to jeszcze przez kilka dni zabawiali się w jej mieszkaniu. Pili i urządzali głośne imprezy.

Sąsiedzi kobiety zaalarmowali policję, że coś dziwnego dzieje się w jej mieszkaniu. Funkcjonariuszy nikt nie chciał wpuścić do mieszkania. Z wewnątrz było jednak słychać odgłosy zabawy. Policjanci przechodząc po balkonach dostali się do środka, gdzie zastali trzech podpitych nastolatków. Dopiero na komisariacie jeden z nich przyznał się do zamordowania kobiety, która była jego opiekunem. Jego kompani odpowiedzą za współudział w morderstwie.