Psycholodzy i psychiatrzy aż przez cztery lata pomagali przestępcom uniknąć sprawiedliwości. Za łapówki tworzyli im fikcyjne historie choroby. Dzięki temu bandyci wymigiwali się od aresztowania. Zdarzało się też, że dzięki "lewym" zwolnieniom czy zaświadczeniom unikali obowiązku stawienia się w prokuraturze czy w sądzie.
Lekarzom postawiono prawie 20 zarzutów. Prokuratura chce dla nich kar od ośmiu miesięcy do trzech lat więzienia. Wśród oskarżonych są także biegli sądowi. Dla nich prokuratura dodatkowo chce zakazu wykonywania tej funkcji nawet przez osiem lat.
Dziś mowy końcowe, a wyrok zostanie ogłoszony najprawdopodobniej za tydzień.