Plany repliki są już gotowe, wkrótce zaczną się starania o pieniądze z funduszy unijnych. Pomysłodawcy chcą najpierw zagospodarować wznoszącą się nad terenem obozu Górę Śmierci, gdzie hitlerowcy palili zwłoki zamordowanych więźniów. Dziś w tym miejscu stoi pomnik, pozostałości paleniska i komora gazowa. Władze gminy zamierzają tu postawić kamień upamiętniający 7 tysięcy zabitych Żydów, a wzdłuż ścieżki prowadzącej na Górę wybudować stacje drogi krzyżowej.
"Tą ścieżką więźniowie wwozili ciała zamordowanych, stąd pomysł poprowadzenia drogi krzyżowej" - tłumaczy Piotr Żybura, sołtys Pustkowa. Drugi etap projektu zakłada odtworzenie obozu. Władze Dębicy chcą zbudować baraki, bramę, ogrodzenie, plac apelowy. "Jeden barak będzie naturalnych rozmiarów, z odtworzonymi pryczami, pozostałe budynki zaś mniejsze niż w rzeczywistości. Mieścić się w nich będą sale multimedialne" - opisuje Piotr Żybura.
Wójt gminy Dębica, Stanisław Rokosz, nie kryje, że replika ma być atrakcją turystyczną. "Liczymy, że przyciągnie turystów" - powiedział w Radiu Rzeszów. Podobnie argumentuje sołtys Pustkowa. "W pobliżu obozu ma przebiegać autostrada, dzięki czemu znacznie więcej osób mogłoby poznać tragiczną historię tego miejsca. Dziś zagląda tu niewielu ludzi" - mówi.
Pomysł samorządowców podzielił mieszkańców. Na forum internetowym wybuchła dyskusja na temat kontrowersyjnego planu ożywienia ruchu turystycznego. "Pomnik - tak, muzeum - tak. Ale odbudowa baraków, bramy to chory pomysł" - skomentował jeden z internautów. "W kontekście tragicznych zdarzeń, jakie miały tam miejsce, to niesmaczne" - wtórował mu inny. Ale obok tych krytycznych komentarzy pojawiły się też, takie, które w pomyśle nie znalazły nic niestosownego: "Przez rekonstrukcję chodzi o przypomnienie historii; to może lepiej wyburzmy wszystkie takie obiekty?" - napisał broniący projektu internauta z Dębicy.
Żadnych zastrzeżeń do pomysłu nie ma też proboszcz parafii św. Stanisława Biskupa Męczennika w Pustkowie. "Odbudowa obozu nie jest najważniejsza, ale stworzenie miejsca prezentacji historii" - mówi ks. Roman Woźny. Zaznacza, że dużo istotniejsze jest uporządkowanie Góry Śmierci. W to, że replikę uda się zbudować, wątpi. "Moim zdaniem zabraknie na to pieniędzy" - uważa.