O godz. 22 rozstrzygnie się, kto zgarnie główną wygraną, a DZIENNIK wybiegł nieco dalej i sprawdził, na co może sobie pozwolić milioner z lottomatu, mając w kieszeni taką kwotę.

Najczęściej oczyma wyobraźni widzimy siebie maszerujących od kasyna do kasyna w Las Vegas. W końcu wydaje się, że z taką gotówką można poszaleć. Liczących się i prestiżowych jaskiń hazardu jest w tym mieście 30, ale każdy hotel posiada swoje kasyna z automatami. Bogdan Wołkowski, mistrz świata w trikach bilardowych, wielokrotnie brał udział w turniejach w tym mieście i zna sprawę od podszewki.

"Po turnieju z tytułem w ręku i nagrodą w dolarach obserwowałem grę w kasynie. W ciągu jednej nocy strata 7 mln dol. nie jest dla nikogo sensacją. Za wygraną w totka poszaleć się raczej nie da" - mówi.

Lepszym pomysłem jest zainwestowanie w grunty. Znaleźliśmy działkę w centrum Katowic przy ul. Warszawskiej w sąsiedztwie kilku banków. Jej dzisiejsza wartość to 5 mln dol. Niewykluczone, że za 2 - 3 lata będzie już o kilkanaście procent wyższa, bo ziemia drożeje w całym kraju. Mamy więc szansę zarobić.

Komu marzy się rola odkrywcy i mecenat nad sztuką, mógłby znaleźć utalentowanego malarza. Niedostrzeganego, niedocenianego, który sprzedał najwyżej kilka obrazków. I uczynić z niego gwiazdę, kupując pod różnymi nazwiskami jego obrazy, za coraz wyższe ceny. Oprócz satysfakcji to ciekawy eksperyment.

Na koniec propozycja dla trzeźwo myślących centusiów albo, jak kto woli, ludzi z wężem w kieszeni. Jeśli założymy konto w banku, to do końca świata i jeden dzień dłużej będziemy odcinać kupony od wygranej. "Założenie otwartego konta oszczędnościowego przy zmiennym oprocentowaniu na kwotę 20 mln zł pozwoli nam odbierać rocznie odsetki na poziomie 576 184 zł i 64 gr już po potrąceniu podatku Belki" - mówi Joanna Majer-Skorupa reprezentująca jeden z banków.

Miło pomyśleć, ile można zarobić na funduszach inwestycyjnych, które przy sprzyjającej koniunkturze na giełdzie gwarantują nawet podwojenie kapitału w ciągu 3 - 4 lat.











Reklama