O odwołanie Kędziory wystąpił komendant główny policji - Konrad Kornatowski. Tłumaczył, że Kędziora "stracił zdolność do kierowania podległą mu jednostką".

To właśnie Kornatowski polecił wszcząć postępowanie, dotyczące nieprawidłowości przy przyznaniu ochrony policyjnej rodzinie Cz. z Wołomina. Prosił o nią brat dwóch zastrzelonych mężczyzn.

Gdy sprawa stała się głośna, bo zabójca - Michał Gruszczyński ps. Grucha - ścigany przez policję popełnił samobójstwo, posady straciło dwóch prokuratorów, a w policji zawieszony został wiceszef wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw. Szybko jednak okazało się, że o nieprzyznaniu ochrony rodzinie decydował nie zawieszony funkcjonariusz, ale szefostwo komendy. W dodatku sprawą zajęła się prokuratura.

Wśród następców Kędziory wymienia się szefa policji z Gdańska, Jacka Solińskiego - napisał DZIENNIK.