Jutro prokuratura przeprowadzi sekcję zwłok dziewczyny. Jeśli okaże się, że mordercą 14-letniej Paulinki jest 19-letni gwałciciel Rafał K., będzie grozić mu dożywocie. A dowody przeciwko niemu są mocne.
Policja jest pewna, że 19-latek najpierw wchodził do parku w Krośniewicach z dziewczyną, a później wyszedł już sam. Ciało Pauliny znaleziono tam w stawie.
Jak dowiedział się dziennik.pl ze źródeł zbliżonych do śledztwa, brat 19-latka próbował załatwić Rafałowi K. alibi. Wysyłał do znajomych SMS-y, w których prosił, by mówili policji, że pili z nim alkohol.
Rafał K. miał trafić do więzienia za gwałt na 16-latce. W piątek został skazany go na 2,5 roku więzienia, po czym... wyszedł na wolność. Sąd uznał bowiem, że do czasu, aż wyrok się uprawomocni, bandyta może cieszyć się wolnością. Prokuratura odwołała się od tej decyzji.
Minister sprawiedliwości w rozmowie z dziennikiem.pl nie ukrywa oburzenia wyrokiem dla 19-letniego gwałciciela.
"Wyrok za gwałt na nastolatce jest skandaliczny niski. Jeżeli okazałoby się, że sprawca został wypuszczony na wolność, a zaraz potem zgwałcił i zamordował dziewczynkę, to będą mogli sobie pogratulować wszyscy ci, którzy dziś głośno krzyczą, by łagodniej karać i zwalniać z aresztów" - mówi Zbigniew Ziobro.
"Takie są skutki tej medialnej presji, której niestety ulegają niektóre sądy. Niech teraz piewcy standardów demokracji chwilę zadumają się nad okrutną śmiercią tej dziewczynki. Choć nie wiem, czy będzie ich to cokolwiek obchodzić" - komentuje minister w rozmowie z dziennikiem.pl.