Nowelizację ustawy pozytywnie zaopiniowało biuro legislacyjne Kancelarii Senatu. Nie miały do nich zastrzeżeń komisje senackie. Jasne i jednoznaczne wpisanie do ustawy uprawnień strażników to konsekwencja serii wyroków sądowych, zgodnie z którymi kierowcy nie musieli płacić mandatów.
Pierwszy w lutym tego roku orzekł to Sąd Okręgowy w Gliwicach, umarzając postępowanie przeciwko Zdzisławowi Kosierbowi, który sądził się ze strażnikami z Wodzisławia Śląskiego. "Straż miejska nie ma prawa łapać kierowców na fotoradar i wystawiać im mandatów za przekraczanie prędkości" - brzmiała sentencja wyroku.
Zdzisław Kosierb trafił do sądu, bo mandatu od strażników z Wodzisławia nie przyjął. Stwierdził, że nie mają uprawnień do kontrolowania prędkości na drodze. "Jak mogą stać na straży prawa, skoro sami je łamią? Od kontroli kierowców jest policja. Straż miejska ma inne obowiązki zapisane w przepisach" - tłumaczył Kosierb. Przegrał w pierwszej instancji, ale złożył apelację i w końcu wygrał.
Później kolejne sądy orzekały tak samo w podobnych sprawach. Jedynym wyjątkiem był Płock, gdzie kierowcy przegrywali ze strażnikami w sądach.
Artur Chołubiczko, prefekt krajowy straży miejskich, nie ma wątpliwości, że jeśli prezydent RP podpisze znowelizowaną wczoraj ustawę, czeka nas wysyp strażników z radarami przy drogach. "Wiele gmin już kiedyś zastanawiało się nad zakupem takich urządzeń. W końcu 150 - 200 tys. zł za wideoradar to niemały wydatek. Teraz, kiedy prawo będzie jasno zdefiniowane, strażnicy dostaną takie urządzenia" - mówi. "Sam jestem komendantem w Częstochowie i my też wystąpimy o taki zakup" - dodaje.
Ustawa ma szansę wejść w życie już w wakacje. Dla kierowców nadchodzą ciężkie czasy, na ulice z radarami wyjdą na pewno strażnicy miejscy w najpopularniejszych polskich kurortach. Wszak tam o mandaty zawsze najłatwiej. "Oczami wyobraźni już widzę i policjantów, i strażników czających się z radarem za krzakami. Trzeba będzie mocno trzymać się za kieszeń" - wzdycha Andrzej Redo, właściciel volkswagena golfa z Katowic.
Nowe uprawnienia dla strażników to nie wszystko. Ponad 40 największych miast w Polsce jeszcze w tym roku uzyska dostęp do baz danych kierowców. Skrócona zostanie procedura ustalania sprawcy wykroczenia zarejestrowanego przez miejskie radary. "Jestem przekonany, że od przyszłego roku nikt już nie będzie mógł liczyć na umorzenie mandatu z powodu przekroczenia terminów płatności" - mówi prefekt Chołubiczko.
Nowelizacja ustawy nie we wszystkim zrównuje uprawnienia straży miejskich z policyjną drogówką. Wyjątkiem są procedury związane z zatrzymaniem nietrzeźwego kierowcy mającego powyżej pół promila alkoholu. "I jest to spójne z innymi przepisami, bo straż nie ma uprawnień do prowadzenia postępowania dowodowego dotyczącego przestępstw. Prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu jest przestępstwem zagrożonym więzieniem. Takimi sprawami mogą zajmować się jedynie policjanci i prokuratorzy" - wyjaśnia senator Zbigniew Szaleniec z Platformy Obywatelskiej, który również głosował za zmianami.