Ta perspektywa już ucieszyła Andrzeja Kalinowskiego z olsztyńskiej dzielnicy Dajtki. Podobnie jak 116 sąsiadów wybudował dom na działce, o której zwrot stara się właśnie niemiecki spadkobierca dawnych właścicieli. "Z utęsknieniem czekam na powstanie prawa, które zakończy nasze udręki, walkę o własną ziemię" - mówi Kalinowski, który w 2000 r. otrzymał pozew od Alfreda Skibowskiego.

Ojciec Skibowskiego do lat 70. miał tutaj 15-hektarowe gospodarstwo. Kiedy wyjeżdżał do Niemiec, dostał za ziemię odszkodowanie. Teraz syn chce odzyskać gospodarstwo. "My się bronimy argumentami, że kupiliśmy swoje działki od gminy, czyli od Skarbu Państwa. A skoro państwo coś sprzedaje, to musi mieć do tego prawo" - podkreśla Kalinowski. Ale spadkobierca również ma mocne argumenty. "Okazuje się, że urząd miasta nie wykreślił nazwiska Skibowskiego z ksiąg wieczystych. Nie utracił on także polskiego obywatelstwa, bo olsztyńska milicja nie poinformowała o jego wyjeździe centrali MSW. Przez ten bałagan Skibowski teraz nie daje nam spokoju" - skarży się Kalinowski.

Podobnych sytuacji na Warmii i można znaleźć więcej. W tutejszych sądach rozpatrywanych jest ponad 200 wniosków złożonych przez obywateli Niemiec. "Nowa ustawa to ważny krok do zmiany tej sytuacji" - zapewnia pochodzący z tego regionu senator Jerzy Szmit. Podstawą pomysłu senatorów jest wyczyszczenie ksiąg wieczystych poniemieckich nieruchomości ze starych wpisów. To ogromna praca, bo nazwiska przedwojennych właścicieli figurują w księgach aż 80 proc. nieruchomości położonych na tzw. ziemiach odzyskanych.

"Już dawno powinien tam być wpisany Skarb Państwa i nowi właściciele" - mówi Dorota Arciszewska-Mielewczyk, senator, założycielka Powiernictwa Polskiego. "Niestety, kolejne władze zaniedbały tę sprawę, a cierpią przez to ludzie wyrzucani ze swoich domów" - dodaje.

Teraz urzędnicy będą zmuszeni uporządkować te zaniedbania. I to szybko, bo ustawa nakazuje starostom powiatowym zmianę zapisów w księgach wieczystych do końca marca przyszłego roku. Z tego obowiązku muszą się szczegółowo rozliczyć przed wojewodami. Żaden starosta nie będzie mógł powiedzieć, że się tym nie zajmie, bo nie ma pieniędzy czy ludzi. "To będzie obowiązek, a za jego niewypełnienie przewidzieliśmy kary" - zapowiada Jerzy Szmit, senator PiS.

Jerzy Szmit nie ma wątpliwości, że ustawa ukróci roszczenia Niemców. "Teraz składają pozwy, bo mamy bałagan w papierach, a polskie sądy widząc, że w księgach wciąż figuruje niemiecki właściciel, wierzą w moc dokumentu i nakazują zwrot. My chcemy tę wiarę podważyć, przypomnieć, że przedwojenne zapisy są nieaktualne i nie mają mocy prawnej" - mówi.

Przed przesłaniem do Sejmu projektem ustawy zajmie się jeszcze Senat na posiedzeniu 24 lipca. Wtedy też zapadnie decyzja, czy znajdzie się w niej zapis konsultowany teraz przez prawników. "Chodzi o przepis, który nakładałby na sądy konieczność uwzględniania faktu zasiedzenia" - tłumaczy senator Piotr Andrzejewski, jeden z autorów projektu. "Teraz sądy nie mają obowiązku uwzględniać tego, że polscy właściciele mieszkają w domach 20-30 lat".

Reklama

Gorącą orędowniczką wprowadzenia tego zapisu jest Dorota Arciszewska-Mielewczyk. "Nie mogę zrozumieć, dlaczego teraz sądy nie biorą pod uwagę faktu zasiedzenia, to ogromny błąd" - mówi stanowczo. "Ustawa przypomniałaby sędziom i adwokatom, że powinni z tego korzystać". I dodaje, że dzięki wprowadzeniu nowych przepisów w sprawach roszczeń wreszcie zaczną zapadać jednolite wyroki. "Teraz przepisy interpretowane są różnie, raz na korzyść dawnych, raz na korzyść nowych właścicieli. Ustawa da wyraźne wskazówki, które wyeliminują rozbieżności" - uzasadnia.

Równocześnie przygotowywane są też inne inicjatywy, które mają pomóc mieszkańcom poniemieckich ziem bronić się przed roszczeniami. Przede wszystkim chodzi o pomoc prawną. Naczelna Rada Adwokacka zobowiązała się niedawno do udzielania darmowych porad ludziom, którzy muszą się zmierzyć z pozwami Niemców. Zwieńczeniem tych działań ma być powołanie międzyresortowego zespołu, który będzie monitorował sprawę roszczeń. Zgodę na to wyraził już premier Jarosław Kaczyński.

FRAGMENT USTAWY

Art.1

Na nieruchomościach położonych na terenach, które włączono na mocy prawa międzynarodowego w granice Rzeczypospolitej Polskiej po II Wojnie Światowej - dotychczasowe prawa rzeczowe wygasły z mocy prawa z chwilą ich objęcia w posiadanie w imieniu polskich organów państwowych lub samorządowych na mocy prawa stanowionego Rzeczypospolitej Polskiej.
Art. 2.
Wymienione w art. 1 nieruchomości podlegają wyłącznie prawu polskiemu.
Art. 5
1. Minister właściwy do spraw budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw Skarbu Państwa w drodze rozporządzenia określi warunki, dane oraz sposób sporządzenia przez starostów wykazu nieruchomości położonych na Ziemiach Odzyskanych i na obszarze Wolnego Miasta Gdańska, które na mocy odrębnych przepisów przeszły na własność Skarbu Państwa i stanowią jego własność, oraz zakresu wypełnienia obowiązku ujawniania w postępowaniu wieczystoksięgowym nabytych z mocy ustawowej praw rzeczowych na tych nieruchomościach.
2. W zakresie istniejących braków w ujawnianiu wymienionych w ust. 1 praw do dnia 31 marca 2008 r., starostowie złożą we właściwych sądach rejonowych wnioski o ujawnienie w księgach wieczystych prawa własności Skarbu Państwa nieruchomości położonych na Ziemiach Odzyskanych i na obszarze byłego Wolnego Miasta Gdańska wraz z dokumentami stanowiącymi podstawę wpisu tego prawa.
3. Starostowie w terminie do dnia 15 każdego kolejnego miesiąca(...) składają miesięczne sprawozdanie z wykonania obowiązku, o którym mowa w ust. 1 właściwym wojewodom.