Radiostacja w bazie Ghazni odebrała dramatyczny apel. "Zostaliśmy ostrzelani" - alarmowali polscy żołnierze. Natychmiast z bazy na pełnym gazie ruszył konwój z pomocą. Mieli do pokonania 70 kilometrów.

Okazało się, że terroryści wystrzelili tylko dwa granatniki i nikomu nie zrobili krzywdy. Niegroźnie uszkodzili za to dwa samochody - hummera i pojazd techniczny.

Reklama

Wysłany na pomoc konwój bezpiecznie odeskortował wszystkich żołnierzy do bazy.