Jak mówią przedstawiciele Straży Granicznej, zatrzymany mężczyzna to osoba z tzw. toplisty osób, poszukiwanych przez amerykańskie i międzynarodowe służby za pedofilię.
"Mężczyzna miał świadomość, że jest poszukiwany i wyraźnie obawiał się, że może zostać to ujawnione w trakcie kontroli autobusu. Próbował podawać się za innego obywatela USA, pokazując wizytówkę konsultanta polskiej firmy i bilet autobusowy na to samo nazwisko" - relacjonował rzecznik śląskiej Straży Granicznej, ppłk Cezary Zaborski.
W bagażu Amerykanina był jego prawdziwy paszport. Sprawdzenie w komputerowej bazie danych potwierdziło, że John Edward H. jest poszukiwany przez Interpol. Według informacji zamieszczonych na stronie internetowej tej służby (www.interpol.int) mężczyzna dopuścił się w stanie Wirginia molestowania seksualnego pięciu chłopców w wieku od 10 do 16 lat.
Chcąc uniknąć odpowiedzialności karnej, w 2009 r. H. uciekł do Niemiec, skąd wyjeżdżał do innych państwach strefy Schengen. Z jego biletu wynika, że z Polski zamierzał dostać się do Kopenhagi.
Podejrzanego zatrzymano w środę po południu podczas rutynowej kontroli międzynarodowego autobusu na śląskim odcinku autostrady A4. Tego typu kontrole autobusów służą głównie zwalczaniu nielegalnej imigracji oraz przemytu.
W piątek zatrzymany będzie doprowadzony do gliwickiej prokuratury, która uruchomi dalsze procedury w tej sprawie. Później Amerykanin stanie przed sądem, który podejmie decyzje dotyczące jego aresztowania, a następnie przekazania do USA.
John Edward H. był poszukiwany w ramach międzynarodowej operacji Infra-Red, służącej zlokalizowaniu i aresztowaniu zbiegłych ze swych krajów sprawców poważnych przestępstw: morderstw, pedofilii, oszustw, korupcji, handlu narkotykami i prania pieniędzy.
W operacji Infra-Red bierze udział 29 państw, w tym Polska. By zwiększyć skuteczność prowadzonych działań, Interpol upublicznił informacje o najbardziej poszukiwanych osobach, łącznie z ich wizerunkiem. Wśród nich znajduje się również zatrzymany przez Straż Graniczną mężczyzna.