Wszystko działo się w niedzielę w samym centrum Gliwic na Górnym Śląsku. Ulicą Bohaterów Getta "wężykiem" jechało czerwone bmw. Żandarm to zażył i na następnym skrzyżowaniu zajechał pijanemu kierowcy drogę, a potem go obezwładnił i wezwał policjantów. Zarejestrowały to kamery monitoringu miejskiego - informuje TVN24.

Reklama

Wojskowy nie chciał, by jego nazwisko było publicznie podawane. Dopiero dzisiaj wyszło na jaw, że jest to Marcin Duda, syn Piotra Dudy - od niedawna szefa związku zawodowego Solidarność.

"Szef zawsze tak wychowywał dzieci, żeby w takich sytuacjach reagowały. No i syn zareagował" - podkreśla rzecznik Solidarności Wojciech Gomułka. Dodał, że niedaleko pada jabłko od jabłoni, bo Piotr Duda był wojskowym komandosem.