Jak powiedział PAP w czwartek zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu Zbigniew Gabryś, "właścicielem psa rasy husky był jeden ze sprawców makabrycznego czynu. Tłumaczył on prokuraturze, że niedawno wziął zwierzę ze schroniska, ale po krótkim czasie zechciał się go pozbyć".

Reklama

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do nowotarskiego sądu rejonowego - dodał.

18, 19- i 23-latek zostali zatrzymani przez policję po makabrycznym uśmierceniu psa - przywiązali psa do samochodu i tak długo go ciągnęli, aż urwali zwierzęciu łeb. Wszyscy byli pijani; jeden z nich miał prawie 2,5 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Wobec sprawców zastosowano dozór policyjny. Mają też zakaz opuszczania kraju. Ponadto kierowcy samochodu, za którym uwiązano psa, przedstawiono zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu.

Jak mówi PAP Radosław Ślusarczyk z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot, "takie zachowanie powinno być karane z pełną surowością". "Niechcianego psa można oddać bez żadnych konsekwencji do schroniska" - przypomina.