Prokuratorzy nie chcą jednak ujawnić czy mają nowe dowody, które pozwolą na ekstradycję.
Sprawa ewentualnego ponowienia wniosku o ekstradycję z USA do Polski Edwarda Mazura była jednym z tematów czwartkowego spotkania ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego z prokuratorem generalnym USA Erikiem Holderem w Krakowie.
Minister sprawiedliwości po spotkaniu powiedział, że powstanie wspólny polsko-amerykański zespół złożony z ekspertów i przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, który będzie analizował wnioski ekstradycyjne przed ich formalnym złożeniem. "Chodzi o to, by nie dochodziło do sytuacji, kiedy wnioski ekstradycyjne jednej lub drugiej strony byłyby odrzucane" - wyjaśnił Kwiatkowski.
Chodzi o sprawdzenie, jaka jest możliwość skierowania do USA ponownego wniosku o ekstradycję Mazura w kontekście nowych ustaleń łódzkiej prokuratury apelacyjnej, która prowadzi sprawę zabójstwa gen. Marka Papały. Wystosowanie kolejnego wniosku o ekstradycję Mazura uzależnione jest od nowych znaczących ustaleń - powiedział minister Kwiatkowski.
"Postępowanie przeciwko podejrzanemu Edwardowi M. jest nadal prowadzone i otwarte. W tej sytuacji nie ma żadnej możliwości wykluczenia, że taki wniosek o ekstradycję zostanie złożony" - powiedział w czwartek PAP rzecznik łódzkiej prokuratury apelacyjnej Jarosław Szubert.
Podkreślił jednocześnie, że ponowienie wniosku o ekstradycję "jest warunkowane zebraniem istotnego, a także nowego materiału dowodowego", który do tej pory nie był oceniany przez sąd amerykański, który decyduje o ewentualnej ekstradycji. Zasłaniając się interesem śledztwa, Szubert nie chciał ujawnić czy prokuratura ma takie dowody.
Łódzka prokuratura nadal weryfikuje zeznania świadka Piotra K., pseud. Broda, który - według medialnych doniesień - twierdzi, że wykonawcami egzekucji mieli być płatni zabójcy - Rosjanin i Białorusin. "Broda" - według mediów - obciąża także Edwarda Mazura.
Śledczy nie chcą odnosić się do tych informacji, zasłaniając się dobrem postępowania. Prok. Szubert przypomniał, że Piotr K. ma status świadka koronnego w innym śledztwie prowadzonym przez katowicką prokuraturę, a nie w sprawie zabójstwa Papały.
Łódzka prokuratura przekaże zeznania "Brody" sądowi w Warszawie, przed którym toczy się proces Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., pseud. Słowik, dotyczący nakłaniania do zabójstwa Papały. "Zapewniliśmy sąd, że po zakończeniu weryfikacji ten materiał zostanie do dyspozycji sądu przekazany" - podkreślił Szubert.
Według niektórych mediów Piotr K. potwierdza wersję, że za zabójstwem Papały mogli stać polonijny biznesmen Edward Mazur i szef gangu pruszkowskiego Andrzej Z., pseud. Słowik. To oni w maju 1998 r., półtora miesiąca przed zabójstwem generała, mieli się spotkać w hotelu "Gołębiewski" w Mikołajkach. "Broda" jako żołnierz "Słowika" miał być wtedy w hotelu.
Śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Papały, w którym podejrzanym o zlecenie zabójstwa jest polonijny biznesmen z USA Edward Mazur, trafiło do Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi w listopadzie 2009 roku. O jego przeniesieniu z Warszawy do Łodzi zdecydował ówczesny prokurator krajowy. Uznał on wtedy, że po 11 latach wymaga ono "nowego spojrzenia".
Mazur jest formalnie podejrzany o to, że w 1998 r. nakłaniał płatnego zabójcę Artura Zirajewskiego ps. Iwan do zabójstwa Papały, oferując 40 tys. dolarów. Zeznał tak sam Zirajewski, który zmarł w styczniu ub. roku na oddziale szpitalnym gdańskiego aresztu.
Mazur w 2002 r. był w Polsce zatrzymany i przesłuchany, ale zwolniono go i wyjechał z kraju. W 2007 r. amerykański sąd nie zgodził się na jego ekstradycję do Polski, uznając, że Zirajewski jest niewiarygodny.
Szubert powiedział PAP, że nadal trwają badania daktyloskopijnego materiału porównawczego i próbek biologicznych części osób z grupy 20, co do których istnieją podejrzenia - w zależności od przyjętych kilku wersji zabójstwa - że mogły bezpośrednio uczestniczyć w zabójstwie b. szefa policji.
Policyjni eksperci porównują je ze śladami daktyloskopijnymi oraz śladami krwi znalezionymi na miejscu zabójstwa Papały; prokuratura zna grupę krwi i genotyp DNA tych śladów; wiadomo, że nie była to krew generała. "Badania są w toku, ale jeszcze nie dysponujemy pełnym zakresem materiału porównawczego, dlatego są one wykonywane tylko w części" - zaznaczył rzecznik prokuratury.
W kręgu 20 osób typowanych przez łódzkich prokuratorów są m.in. Ryszard Bogucki i Andrzej Z., pseud. Słowik, którzy odpowiadają przed stołecznym sądem w procesie o nakłanianie do zabójstwa Papały; w łódzkim śledztwie obaj są - jak dotąd - świadkami.
Bogucki w warszawskim procesie jest oskarżony o obserwowanie miejsca zabójstwa Papały i bezskuteczne nakłanianie w 1998 r. za 30 tys. dolarów gangstera Zbigniewa G. do tego zabójstwa. Andrzejowi Z. prokuratura zarzuciła nakłanianie za 40 tys. dolarów płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego do zabójstwa Papały. Oskarżonym grozi dożywocie, nie przyznają się do winy.
Łódzcy prokuratorzy prowadzą także odrębne śledztwo dotyczące ukrycia policyjnej notatki z 1998 roku, która wskazywała na gangstera Rafała K. jako na zabójcę Marka Papały. Notatka nie została przekazana warszawskim prokuratorom prowadzącym śledztwo bezpośrednio po sporządzeniu, tylko z sześcioletnim opóźnieniem - dopiero w 2004 r. Dotąd przesłuchani zostali m.in. policjanci biorący udział w śledztwie ws. zabójstwa Papały; przesłuchano także świadka na terenie Austrii.
Gen. Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji; przesłuchano ok. 400 świadków - kilkudziesięciu wielokrotnie. Czynności śledcze podejmowały UOP, ABW i prokuratura m.in. w USA, Szwecji, Austrii i w Niemczech.