"Śledztwo dotyczy przyjmowania korzyści osobistych w zamian za korzystne ustalanie grafiku dyżurów w jednym z oddziałów Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego" - powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej prok. Bogusława Marcinkowska.
Materiały w tej sprawie przekazało do krakowskiej prokuratury Centralne Biuro Antykorupcyjne, poinformowane o sprawie poprzez anonim.
Sprawa dotyczy elektronicznego nośnika informacji tzw. pendrive'a z prywatnymi zdjęciami, należącego do jednego z pracowników pogotowia. Znaleziony w ubiegłym miesiącu w pomieszczeniu służbowym pendrive pracownicy przekazali do dyrekcji. Według krakowskich mediów, miały się tam znajdować intymne zdjęcia pracownic pogotowia.
Jak powiedziała wówczas PAP rzeczniczka krakowskiego pogotowia Barbara Grzybek-Korgól, wobec pracownika zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające, został on także zawieszony w obowiązkach. Na temat zawartości pendrive'a nie chciała się wypowiadać, odkreślając, iż znajdowały się tam zdjęcia prywatne.
W toku wszczętego w piątek śledztwa prokuratura podjęła już działania, by uzyskać nośnik informacji ze zdjęciami, zapozna się także m.in. z zakresem obowiązków w oddziale pogotowia i grafikiem dyżurów, by ustalić, czy w sprawie można mówić o podległości służbowej i nieprawidłowościach.
Jak napisała w piątek "Gazeta Krakowska", powołując się na anonimowych pracowników oddziału, szef jednego z oddziałów Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego faworyzował w pracy swoje bliskie znajome, przydzielając im najwięcej dyżurów.