"Żądamy zmiany dyrektora", "Koniec destrukcji orkiestry", "Nie ma muzyki bez orkiestry" - z takimi m.in. transparentami protestowali muzycy przed częścią administracyjną gmachu w Białymstoku, gdzie znajduje się gabinet dyrektora. Członkowie orkiestry odegrali też utwór "Time to say goodbye". Na koniec skandowali: "Chcemy nowego dyrektora!".

Reklama

Jak wyjaśnił przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Opery i Filharmonii Podlaskiej, Czesław Jaźwiński, muzycy chcieliby "normalnie pracować i normalnie grać", jednak - jak to ujął - "uniemożliwia" im to osoba dyrektora.

Spór orkiestry z dyrektorem trwa od dłuższego czasu. Nagłośniony został w połowie lutego, gdy Nałęcz-Niesiołowski zwolnił trzech muzyków, którzy zatrudnieni byli na tzw. kontraktach. Wtedy członkowie orkiestry zorganizowali pierwszą manifestację sprzeciwiając się sposobowi zarządzania instytucją przez dyrektora oraz domagając się jego dymisji.

Po tych wydarzeniach zarząd województwa podlaskiego wszczął procedurę odwołania Nałęcz-Niesiołowskiego ze stanowiska.

Nie wiadomo, czy w związku z konfliktem orkiestra zagra dwa zaplanowane koncerty. Pierwszy, 2 kwietnia, związany jest z rocznicą śmierci papieża Jana Pawła II, drugi, 10 kwietnia, z rocznicą katstrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Próby mają rozpocząć się w poniedziałek. Oba koncerty ma prowadzić Marcin Nałęcz-Niesiołowski.

Reklama

"Chcemy te koncert zagrać, ale nie pod batutą dyrektora Niesiołowskiego, człowieka, który łamie prawo, nadużywa swojej władzy i kłamie" - mówiła w czasie czwartkowej manifestacji Izabella Wiera, członek orkiestry.

Dlatego muzycy apelują o zmianę dyrygenta. Jej zdaniem, jeśli tak się nie stanie, dyrektor "zmusi muzyków do rezygnacji z udziału w tych koncertach".

Reklama

Muzycy informują, że otrzymali listy poparcia m.in. z Filharmonii Narodowej, Krakowskiej i Częstochowskiej. Mówią także, że list z poparciem dla ich postulatów podpisało 2 tys. melomanów w Białymstoku.

Czesław Jaźwiński poinformował, że w czwartek zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa naruszania praw pracowniczych przez Marcina Nałęcz-Niesiołowskiego.