Policjanci zajmujący się tą sprawą ustalili, że w pierwszej połowie 2010 roku na terenie Warszawy złodzieje dokonali od kilkunastu do kilkudziesięciu włamań. "Następnie wyjechali z Warszawy i działali w całej Polsce" - powiedziała w czwartek PAP Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Mężczyźni wskazali policji 22 miasta, gdzie włamywali się do mieszkań. "Kradli głównie pieniądze, biżuterię, niewielkie artykuły elektroniczne i małe antyki, które następnie sprzedawali w przypadkowych lombardach, a uzyskaną gotówkę przeznaczali na alkohol" - powiedziała Tietz.
30-letni Kamil Sz., 27-letni Maciej B. i 31-letni Adam M. zostali zatrzymani, gdy usiłowali włamać się do mieszkania przy ul. Międzyborskiej na warszawskiej Pradze Południe. "Mężczyźni mieli przy sobie specjalistyczny sprzęt, który dawał im możliwość wyłamania zamka w drzwiach w zaledwie 2 minuty" - powiedziała Tietz.
Włamywaczom przedstawiono dwa zarzuty: usiłowania włamania do mieszkania i włamania. Policjanci szacują, że aresztowani mogą mieć na swoim koncie nawet kilkaset włamań w całym kraju. Maciej B. i Adam M. byli już karani za podobne przestępstwa.