Prok. Goławski potwierdził sobotnią informację portalu tvn24.pl, że Sławomir O. został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w Warszawie. Według rzecznika CBA Jacka Dobrzyńskiego, do zatrzymania doszło w środę.

Reklama

Prok. Goławski powiedział PAP, że podejrzany b. policjant został przewieziony do Katowic i przesłuchany w tamtejszej prokuraturze apelacyjnej, gdzie postawiono mu zarzuty. Potem katowicki sąd aresztował go na trzy miesiące. O. trafił już do jednego ze śląskich aresztów.

Katowiccy prokuratorzy z wydziału przestępczości zorganizowanej zarzucili b. policjantowi m.in. udział w tzw. grupie pruszkowskiej, przestępstwa urzędnicze polegające na przekroczeniu uprawnień, związane z tym przyjmowanie korzyści majątkowych, a także nielegalne posiadanie broni palnej.

Sławomir O. pracował w strukturach wydziału zabójstw stołecznej policji, ze służby odszedł przed kilkoma laty. Według tvn24.pl, jego postać została później przedstawiona m.in. w telewizyjnym dokumencie "Prawdziwe psy", był też pierwowzorem komisarza "Despero" z serialu "Pitbull".

Przedstawione O. w Katowicach zarzuty dotyczą kilkuletniego okresu rozpoczynającego się w 1998 r. Prok. Goławski nie chciał w sobotę potwierdzić informacji tvn24.pl, jakoby do zebrania materiału przeciw b. policjantowi przyczyniły się zeznania świadka koronnego Piotra K. pseudonim "Broda".

"Są to rzeczy odpowiednio mocno obudowane dowodowo, inaczej sąd nie zastosowałby takiego środka. Jakby nie było, to sytuacja, gdzie pozbawia się wolności byłego funkcjonariusza" - podkreślił prokurator. "On współpracował głównie z ludźmi Leszka D., a to są częściowo +pruszkowianie+" - wskazał tylko prok. Goławski.

Z wcześniejszych informacji wynika, że Piotr K. w katowickiej prokuraturze miał złożyć zeznania obciążające bossów gangu pruszkowskiego Leszka D. "Wańkę" oraz Mirosława D. "Maliznę" i otrzymał tam status świadka koronnego. Zeznawał też m.in. przed łódzką prokuraturą i przed warszawskim sądem w sprawie zabójstwa gen. Papały.

Reklama

W lutym tego roku katowicka prokuratura apelacyjna zleciła zatrzymanie i postawiła zarzuty sześciu członkom gangu pruszkowskiego. Oprócz nich w śledztwie prowadzonym wspólnie z Centralnym Biurem Śledczym nowe zarzuty usłyszeli wtedy osądzeni już szefowie tej grupy - "Wańka" i "Malizna".

W trwającym śledztwie katowickiej prokuratury zarzuty usłyszało już co najmniej kilkanaście osób. Jak zaznaczył w sobotę prok. Goławski, dotąd nie było wśród nich policjantów.