Warszawska straż miejska odholowała 130 samochodów z tych miejsc, gdzie parkowanie jest czasowo zabronione ze względu na wizytę prezydenta USA Baracka Obamy. Na ulicach więcej niż zazwyczaj jest też patroli policji. W piątek w Warszawie odbywa się szczyt 20 przywódców państw Europy Środkowo-Wschodniej. W związku z tym nad bezpieczeństwem czuwa większa niż zazwyczaj liczba policjantów oraz strażników miejskich. Do stolicy ściągnięto funkcjonariuszy z innych województw. Ilu - tego policja nie ujawnia.

Reklama

"W mieście jest spokojnie. Jak dotąd nie odnotowaliśmy żadnych niepokojących sygnałów" - powiedziała PAP Edyta Adamus z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji. Nad centrum miasta od rana krąży policyjny śmigłowiec. Funkcjonariusze zabezpieczają skrzyżowania ulic, przez które przejeżdżają specjalne kolumny samochodów z VIP-ami chronione przez oficerów Biura Ochrony Rządu. Towarzyszą im karetki pogotowia mające zapewnić pomoc medyczną.

Od godz. 14 całkowicie zamknięte ma być Krakowskie Przedmieście, już odgrodzone barierkami. W okolicach Pałacu Prezydenckiego i Zamku Królewskiego, gdzie odbywa się szczyt przywódców Europy Środowej, spotkać można dziennikarzy oraz spacerujących turystów. Największe utrudnienia czekają warszawiaków po południu ze względu na przyjazd prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy. Jednak w Warszawie mieszkańcy i turyści nie będą mieli okazji spotkać Obamę, ponieważ w planie jego wizyty nie ma takiego punktu, jak w Irlandii czy Wielkiej Brytanii.

Mieszkańcy Warszawy muszą być też przygotowani na zakazy parkowania zarówno wzdłuż wymienionych ulic, jak i w rejonie hoteli: Hyatt, Sheraton, Marriott, gdzie zatrzymali się prezydenci innych państw. Także te miejsca objęte są szczególną ochroną. Zostały sprawdzone i zabezpieczone przez BOR. "Prosimy o przestrzeganie wprowadzonych zmian organizacji ruchu, śledzenie bieżących komunikatów o utrudnieniach oraz stosowanie się do poleceń policjantów, strażników miejskich oraz funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu" - zaapelował rzecznik komendanta stołecznego policji podinsp. Maciej Karczyński.

Reklama