"Nie przesadzałbym z wagą sprawy, odebrałbym to jako akt złośliwości" - powiedział gazecie pytany o ocenę tego zdarzenia poseł.
Komenda Stołeczna Policji potwierdza przyjęcie zgłoszenia i deklaruje, że podejmie wszelkie działania w celu wyjaśnienia tego zdarzenia.
Więcej w "Naszym Dzienniku".