Barka zatonęła na terenie żwirowni. Nikt nie został poszkodowany. Na miejscu są strażacy, także z plutonu ratownictwa chemicznego. "Zastanawiamy się teraz, czy da się wpierw odpompować paliwo, czy też będziemy musieli podnosić barkę? Najważniejsze, że paliwo nie wycieka" - poinformował rzecznik śląskich strażaków Jarosław Wojtasik
Przyczyna zatonięcia na razie nie jest znana. Według niektórych świadków dziurawy był jeden z pływaków. "Nie mogę tego potwierdzić" - dodał Wojtasik.