Rzecznik CBA Jacek Dobrzyński poinformował PAP we wtorek, że zawiadomienie dotyczy przetargów z okresu 2002-2010 i jest efektem kontroli przeprowadzanej przez agentów CBA w jednostce od 6 grudnia ubiegłego roku.
Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do sprawy b. dowódcy, którzy mogli złamać prawo to płk Piotr Patalong (jest już generałem i zajmuje stanowisko dowódcy Wojsk Specjalnych) oraz płk Jerzy Gut. Rzecznik CBA nie chciał jednak tego potwierdzić.
"Kilkumiesięczne postępowanie wykazało nieprawidłowości świadczące o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w trzech przetargach dotyczących zakupu 58 samochodów terenowych i specjalistycznego sprzętu" - powiedział Dobrzyński.
Jak dodał, dlatego szef CBA Paweł Wojtunik przesłał do Naczelnego Prokuratora Wojskowego zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez b. dowódców i żołnierzy GROM. Dołączył do niego wniosek o wszczęcie w tej sprawie śledztwa i powierzenie go do prowadzenia CBA.
Zawiadomienie trafiło już do NPW. Jak powiedział PAP jej rzecznik płk Zbigniew Rzepa, w najbliższym czasie zapadnie decyzja, której z prokuratur powierzyć sprawę do prowadzenia. Według informacji PAP, może to być Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
"Ministerstwu Obrony Narodowej zależy na jak najszybszym wyjaśnieniu wszelkich niejasności związanych z tą sprawą, o ile takie miały miejsce" - tak całą sprawę komentuje Robert Rochowicz, wicedyrektor departamentu prasowo-informacyjnego MON.
W grudniu, gdy kontrola się rozpoczęła, Dobrzyński mówił PAP, że CBA samo zdecydowało się na sprawdzenie przetargów w GROM-ie. Pytany o przyczyny takiej decyzji mówił jedynie, że "biuro ma taki ustawowy obowiązek".
W sprawie nieprawidłowości w jednostce specjalnej GROM śledztwo prowadzi już Wojskowa Prokuratura Okręgowa. Chodzi o nieprawidłowości w zaopatrywaniu w artykuły mundurowe. Zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków usłyszało 12 osób.
W ubiegłym roku w GROM przeprowadzane były też dwie kontrole MON. Pierwsza z nich, wiosną, dotyczyła lat 2008-2010, a wszczęto ją po doniesieniach żołnierzy, mających zastrzeżenia do polityki kadrowej ówczesnego dowódcy. Ich zarzuty nie zostały potwierdzone.
Druga kontrola zakończyła się 30 listopada. Ówczesny minister obrony Bogdan Klich mówił, że z jej ustaleń wynika, iż w jednostce nie ma poważnych nieprawidłowości.
GROM (Grupa Reagowania Operacyjno-Mobilnego) powstał w 1990 r. Komandosi tej jednostki brali udział w misjach na Haiti, w Sławonii, Kosowie, Afganistanie, Zatoce Perskiej i w Iraku. Za twórców GROM uznawani są gen. Sławomir Petelicki - pierwszy dowódca, a także b. minister spraw wewnętrznych Krzysztof Kozłowski. W 1995 r. jednostka przyjęła za patrona Cichociemnych - legendarnych komandosów - spadochroniarzy Armii Krajowej.
Do września 1999 GROM podlegał MSWiA, potem został podporządkowany MON. Wtedy też ówczesny koordynator służb specjalnych Janusz Pałubicki odwołał Petelickiego ze stanowiska dowódcy. W maju 2000 r. dowódcą został płk Roman Polko, który dowodził nią do stycznia 2004 r., kiedy to odszedł ze służby. Zastąpił go płk Tadeusz Sapierzyński. Polko wrócił na stanowisko na początku 2006 r. i dowodził jednostką do listopada 2006 r., kiedy - odchodząc na stanowisko wiceszefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego - przekazał dowodzenie płk. Piotrowi Patalongowi.
W marcu 2008 r. płk Patalong został przeniesiony na stanowisko dowódcy 18. Batalionu Desantowo-Szturmowego w Bielsku Białej, którego kilkunastu żołnierzy miało konflikt z prawem. Jak mówił wtedy Klich, Patalong miał tam uzdrowić sytuację. Tymczasowym dowódcą GROM został ppłk Jerzy Gut - wówczas zastępca Patalonga. Gut kierował wtedy jednostką przez cztery miesiące, do lipca 2008 r. Wtedy dowódcą został płk Dariusz Zawadka - b. żołnierz GROM, powołany z rezerwy.
Latem 2010 r. Zawadka złożył wypowiedzenie ze stanowiska. Według pojawiających się w mediach nieoficjalnych informacji powodem odejścia Zawadki miały być planowane zmiany kadrowe i zapowiedź powołania przez prezydenta elekta Bronisława Komorowskiego na stanowisko dowódcy Wojsk Specjalnych płk. Patalonga.
Sam Zawadka temu zaprzeczał. W rozmowie z tygodnikiem "Polityka" tłumaczył, że udało mu się "wyciągnąć jednostkę z zapaści" i powstrzymać falę odejść żołnierzy, ale nie udało mu się przekonać ministra obrony do jego wizji przyszłości jednostki. Uznał więc, że nieuczciwe byłoby pozostawanie na stanowisku do końca kadencji. "Nie można brać pieniędzy za wykonywanie zadań, których się nie akceptuje" - mówił. Od sierpnia ub.r. dowódcą GROM był płk Jerzy Gut.
Pod koniec lipca br. nowym szefem GROM został ppłk Piotr Gąstał. Gut został awansowany na zastępcę dowódcy Wojsk Specjalnych gen. Piotra Patalonga.