Jak poinformowała PAP w czwartek chor. Anna Michalska z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu (Podkarpackie), do zatrzymania doszło kilka dni temu, ale ujawniono to dopiero teraz ze względu na prowadzone przez prokuraturę postępowanie w tej sprawie.
"W minioną niedzielę do policji w Krośnie zadzwonił kierowca samochodu ciężarowego z informacją, że z naczepy jego samochodu wydobywają się dźwięki świadczące o tym, że mogą znajdować się tam ludzie. Mężczyzna jechał z ładunkiem arbuzów z południowej Europy. Funkcjonariusze policji wspólnie ze strażnikami granicznymi, po przybyciu na miejsce odkryli, że razem z arbuzami do Polski wjechali dwaj nielegalni imigranci z Afganistanu" - powiedziała Michalska.
Zatrzymani mężczyźni nie mieli przy sobie żadnych dokumentów. Jeden z nich podawał się za osobę niepełnoletnią, drugi powiedział że ma 24 lata.
Jak zaznaczyła Michalska, w wyniku przeprowadzonych badań lekarskich ustalono, że obaj mężczyźni są na pewno pełnoletni.
"Afgańczycy oświadczyli, że mieli zamiar dostać się na teren Włoch, gdzie chcieli podjąć prace zarobkową. W ciężarówce podróżowali kilka dni, i jak sami powiedzieli, w momencie kiedy w się w niej ukryli, nie wiedzieli, do którego kraju Europy jedzie samochód" - powiedziała Michalska.
Zatrzymani Afgańczycy byli dobrym stanie zdrowia i nie wymagali pomocy lekarskiej.
Wobec imigrantów wszczęto postępowanie karne za nielegalne przekroczenie granicy. Jest ono prowadzone przez funkcjonariuszy z SG w Sanoku pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Krośnie.