Z ustaleń śledztwa wynika, że kobieta urodziła chłopca 28 marca w drewnianej latrynie poza domem. Dziecko było zdrowe i zdolne do życia; zmarło na skutek uduszenia. Sprawa wyszła na jaw, gdy z powodu komplikacji poporodowych kobieta musiała pójść do lekarza. Ten zawiadomił policję.
Kobieta nie przyznała się. Twierdzi, że nie wiedziała, iż jest w ciąży. Według biegłych 30-latka była świadoma swoich czynów, dlatego prokuratura oskarżyła ją o zabójstwo. Akt oskarżenia skierowano do Sądu Okręgowego w Kielcach. Kobiecie grozi kara dożywocia.
Oskarżona jest mężatką, ma dwójkę dzieci. Od zatrzymania przebywa w areszcie.