Jak poinformował w środę Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego kujawsko-pomorskiej policji, 46-letniemu mężczyźnie postawiono zarzuty sfałszowania ponad 950 dokumentów, ukrywania majątku oraz oszustw na ok. 9 mln zł. Oszustwa ujawnił sam sprawca, który rok temu dobrowolnie zgłosił się na policję i opowiedział o zorganizowanym przez siebie procederze.
Jak powiedział Daszkiewicz, mężczyzna prowadził na zasadach franczyzy usługi finansowe w czterech miastach na terenie województwa kujawsko-pomorskiego: w Żninie, Nakle nad Notecią, Sępólnie Krajeńskim i Więcborku; działał pod szyldem jednego ze znanych banków. Poszkodowani, nie czytając dokładnie zapisów w podpisywanych dokumentach, mieli wrażenie, że umowy pożyczki zawierają z bankiem. Faktycznie transakcja była dokonywana z właścicielem ajencji. Zebrane dowody potwierdziły, że 46-latek pożyczał na wysoki procent pieniądze od swoich klientów - powiedział Daszkiewicz.
W ten sposób oszukał on ponad 200 osób na łączną kwotę około 9 mln zł. Swoje pieniądze odzyskali jedynie ci klienci, którzy znaleźli się na początku tej piramidy finansowej - dodał Daszkiewicz. W sierpniu 2011 roku mężczyzna został tymczasowo aresztowany i usłyszał łącznie ponad 950 zarzutów oszustw, fałszowania dokumentów oraz ukrywania majątku. Akt oskarżenia został już skierowany do sądu; mężczyźnie grozi kara do 15 lat więzienia. Na poczet przyszłych kar zarekwirowano mu majątek wart 2 mln zł.