Dworzec Wschodni w Warszawie odżył na Euro 2012 - wygląda przepięknie, podróżni dostają informacje o składach na dużych tablicach informacyjnych. I tu pojawia się problem. Pewien podróżny przeczytał, że jego pociąg ma godzinę spóźnienia, informację potwierdził u kasjerki - pisze gazeta.pl. Okazało się jednak, że skład odjechał o czasie, a informacja była błędna.
Panie z dworcowej informacji mówią, że tablica jeszcze nie działa i podaje fałszywe informacje. Dziennikarzom gazety.pl tłumaczą, że nie wiedzą, dlaczego nie ma na tablicy informacji, że to system testowy. Najlepiej, żeby podróżni sprawdzali rozkład jazdy pociągów na tablicach papierowych - wyjaśnia portalowi Barbara Leszczyńska z biura prasowego PKP. Tłumaczy, że jak komuś uciekł pociąg, to może złożyć reklamację. Odpowiedź na nią dostanie w ciągu kilku tygodni.
A jeszcze dziś minister transportu Sławomir Nowak na konferencji prasowej mówił, że czasy z filmów Barei kończą się. Te czasy ze wspaniałych filmów Stanisława Barei, kiedy niezrozumiałe komunikaty na dworcach były synonimem sytuacji na PKP, odchodzą w przeszłość. Te komunikaty są i będą coraz lepsze - zapewniał Nowak.