Do znęcania się - jak ustaliła prokuratura - dochodziło w okresie od 6 grudnia 2011 r. do 6 stycznia 2012 r. Ostatniego dnia oskarżony miał kilkakrotnie uderzyć dziecko ręką w twarz, chłopiec upadł i doznał krwiaka mózgu. 2,5-latek jest po dwóch operacjach ratujących życie.
W śledztwie Jacek D. częściowo przyznał się do zarzutu. W złożonych wyjaśnieniach powiedział, że uderzył chłopca w twarz i pupę. Zaprzeczył natomiast, by jego działania doprowadziły do uszkodzenia głowy dziecka.
Mężczyzna został aresztowany. Akt oskarżenia wniesiono do sądu w lutym. Prokuratura informowała wówczas, że mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia.
Sprawa Jacka D. trafiła na wokandę w marcu. Jednak wówczas proces nie ruszył, gdyż okazało się, że podczas śledztwa oskarżony nie był badany psychiatrycznie, zaś powołani przez sąd biegli mieli wątpliwości co do poczytalności mężczyzny. W związku z tym sąd zarządził obserwację psychiatryczną.
Ze sporządzonej po jej przeprowadzeniu opinii - jak poinformowała w poniedziałek PAP rzeczniczka Sądu Okręgowego w Słupsku, sędzia Danuta Jastrzębska - wynika, że stan zdrowia psychicznego oskarżonego jest stabilny i może on odpowiadać przed sądem za zarzucane mu czyny.
Rzeczniczka dodała, że podczas poniedziałkowej rozprawy Jacek D. odmówił składania wyjaśnień, odpowiadał jednak na pytania.
Proces będzie kontynuowany w lipcu. Sąd ma wówczas przesłuchiwać świadków.