Większość kołowych transporterów opancerzonych Rosomak służących w Afganistanie jest wyposażona w system wykrywania skażeń chemicznych oraz promieniotwórczych Cherdes i Cherdes II. Z dokumentów, do których dotarła "Gazeta Polska Codziennie", wynika, że nawet połowa sprzętu działa lub działała wadliwie.
Franciszek Prusiecki, specjalista ds. wojskowych w Pimco - firmie produkującej cherdesy, twierdzi na podstawie kontroli przeprowadzonej w Afganistanie, że zaledwie 3 proc. niesprawnych urządzeń miało uszkodzenia będące wynikiem wad produkcyjnych. Reszta nie działała w sposób prawidłowy z powodu wadliwego montażu oraz niezgodnej z instrukcją eksploatacji.
W Afganistanie nie ma już przedstawiciela firmy Pimco, który zajmował się naprawami systemu wykrywania skażeń chemicznych oraz promieniotwórczych. Franciszek Prusiecki twierdzi, że odwołanie serwisanta było wynikiem decyzji podjętych przez zamawiającego.