Tabloid twierdzi, że Katarzyna Waśniewska miała zostać rozpoznana przez jedną z tancerek. Chwilę później jej prawdziwą tożsamość poznał także menedżer klubu.
Jak nam się udało nieoficjalnie dowiedzieć wyleciała z pracy, bo właśnie ukryła przed pracodawcą swoją prawdziwą tożsamość - pisze "Fakt".
Dziennikarze podają, że to nie pierwsze tego typu problemy Waśniewskiej.
Reklama
Kilkanaście dni wcześniej próbowała zatrudnić się jako barmanka w innym krakowskim pubie, na CV podała nieprawdziwe dane. W ciągu jednego dnia została zdemaskowana. Tym razem było podobnie - czytamy w "Fakcie".

Pięć miesięcy temu Polską wstrząsnęła historia kobiety, która miała zostać napadnięta i uderzona. Z wózka, który prowadziła, ktoś miał porwać jej półroczną córkę. Później jednak okazało się, że całą historię wymyśliła matka dziewczynki, która wyznała, że Madzia wyślizgnęła się z jej z kocyka.

>>>Czytaj też: Czy Szymuś żył, gdy rodzice go wyrzucili?