Śledczy zatrzymali Katarzynę W. i postawili jej zarzuty zabójstwa swej córki - małej Madzi z Sosnowca. Śledczy nie wystąpili na razie o areszt tymczasowy. Prokuratura otrzymała opinię biegłych, z której wynika że śmierć dziewczynki spowodowało celowe działanie. Opinia miała być gotowa jeszcze w marcu, ale zdaniem rozgłośni, co chwila pojawiały się nowe wnioski w sprawie, więc trzeba było powołać nowych specjalistów.
Rzeczniczka prokuratury w Katowicach, Marta Zawada-Dybek, zdradziła, że śledczy szykują wniosek o areszt tymczasowy. Boją się, że matka Madzi z Sosnowca będzie mataczyć. Prokuratura przedłuży też śledztwo - nie zdąży przeprowadzić wszystkich czynności do 25 lipca. Śledczy nie chcą ujawnić treści ekspertyzy, ani tego, jak matka Madzi zachowywała się przy przesłuchaniu. Zdaniem RMF FM kobieta nie przyznaje się do winy
Mała Magda zaginęła 24 stycznia. Jej matka sugerowała, że dziecko zostało porwane. Potem podała, że dziewczynka zmarła po uderzeniu o próg w mieszkaniu, a ciało zostało ukryte. Katarzyna W. wskazała miejsce ukrycia zwłok. Spędziła blisko dwa tygodnie w areszcie. Prokuratura zarzuciła jej nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka, powiadomienie o niepopełnionym przestępstwie (rzekomego porwania) oraz tworzenie fałszywych dowodów (kierowanie śledztwa przeciwko rzekomemu porywaczowi). Grozi jej pięć lat więzienia.