Tuż przed godz. 12 do centrali TOPR dotarła informacja o zejściu lawiny w rejonie Morskiego Oka. Z relacji świadków zdarzenia wynikało, że w rejonie zejścia mas śniegu bezpośrednio znajdowało się 5 osób. Jak się później okazało, trzy osoby zostały porwane przez lawinę. Na miejsce zdarzenia natychmiast wysłano ratowników TOPR śmigłowcem Sokół.
Rafał Guziak, ratownik TOPR, który brał udział w akcji ratunkowej relacjonował, że porwani turyści zostali bardzo szybko zlokalizowani. - Spadli z lawiną kilkaset metrów, niestety jedna osoba była bardzo mocno poszkodowana, podjęliśmy resustytację, ale niestety nie udało się uratować tego turysty - powiedział ratownik TOPR. Jak dodał, zmarły miał głównie obrażenia wewnętrzne, nie został uduszony pod lawiną.
Dwie osoby doznały obrażeń ciała - jedna niegroźnych, druga poważnych. Ciało zmarłego turysty przetransportowano śmigłowcem do zakopiańskiego szpitala.
Ratownicy TOPR szacują wstępnie, że lawina miała długość około 200 - 250 metrów.
W Tatrach jest odwilż i wieje silny wiatr i tego typu pogoda jeszcze zwiększa lokalnie ryzyko samoistnego schodzenia lawin. Śnieg robi się ciężki i wystarczy lekka nieuwaga i tzw. podcięcie i momentalnie ruszają w dół sporej wielkości lawiny. W Tatrach obowiązuje drugi umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego.