Na liście, którą Fundacja otrzymała od GIS, są nazwy oraz adresy przedsiębiorców, którzy kupili sól od zakładów, wobec których toczy się prokuratorskie postępowanie w sprawie wprowadzania do obrotu soli wypadowej, czyli drogowej, jako soli spożywczej. Z listy wynika, że sól wypadową znaleziono m.in. w Auchan w Kołbaskowie, Zielonej Górze, Poznaniu, w Tesco w Lesznie, Puławach i Poznaniu, w kilkunastu zakładach Społem.

Reklama

Zobacz listę:

Lista producentów, u których znaleziono sól wypadową. Źródło: Fundacja Pro-Test
pobierz plik

Lista, choć długa, nie obejmuje przedsiębiorców z branży przetwórstwa mięsnego, rybnego i mleczarskiego. Tu bowiem kontrolą zajmuje się Główny Inspektor Weterynarii.

Główny Inspektor Sanitarny podkreśla, że wszyscy ci przedsiębiorcy kupowali sól oznakowaną jako spożywcza - zakupy więc robili w dobrej wierze. Przedsiębiorcy w sytuacji, gdy powzięli informację, że potencjalnie mogli zakupić sól przemysłową (wypadową) podejmowali we własnym zakresie, w ramach kontroli wewnętrznej, działania polegające na wycofaniu zakupionej soli lub produktów z jej udziałem - czytamy w piśmie przesłanym przez GIS Fundacji Pro-Test.

Inspektor podkreśla, że choć sól wypadowa zawiera chlorku sodu (NaCl) i substancji przeciwzbrylającej, a mniej wody i siarczanu (VI) sodu, potwierdzony został brak bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia ludzi związany z ewentualnym spożyciem środków spożywczych wyprodukowanych z użyciem soli wypadowej.

Pismo Głównego Inspektora Sanitarnego. Źródło: Fundacja Pro-Test
pobierz plik

Kto sprzedawał sól wypadową jako sól spożywczą? Główny Inspektorat Weterynaryjny podaje nazwy tylko trzech zakładów:

- Amasol Sp. z o.o. , Chełmiczki 45, 88-121 Chełmce, gm., Kruszwica

- PPHU Konsalt, Chełmiczki 45, 88-121 Chełmce

- ZPS Łojewski Sp. z o.o., ul. 23 Stycznia 2, 63-130 Książ Wlkp.



Przez lata mogły one sprzedawać zafałszowaną sól. Do tej pory zatrzymano pięć osób, które usłyszały zarzut wprowadzenia do obrotu środka spożywczego szkodliwego dla zdrowia lub życia człowieka, za co może grozić do pięciu lat więzienia.