Rzecznik miejscowej komendy policji Krzysztof Piechaczek powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że zatrzymania dokonano wczoraj wieczorem. Policjanci przekazali 29 latka funkcjonariuszom z Gdyni, którzy przewożą go na wybrzeże. Został rozpoznany dzięki systemowi monitoringu. Możliwe, że jeszcze dziś usłyszy zarzuty.
Dwóch wcześniej zatrzymanych chuliganów z Ruchu Chorzów jest przesłuchiwanych. 25- i 33-latek również pochodzą ze Śląska. Po przesłuchaniach w komendzie trafią do prokuratury i prawdopodobnie usłyszą zarzuty.
Do bójki z udziałem co najmniej kilkudziesięciu osób - meksykańskich marynarzy i kibiców Ruchu Chorzów - doszło przedwczoraj na gdyńskiej plaży. Według relacji niektórych świadków, zanim doszło do bijatyki z użyciem groźnych przedmiotów takich jak potłuczone butelki, meksykańscy marynarze zaczepiali różnych ludzi. Pojawiały się informacje, że kibice zaatakowali marynarzy, bo jeden z Meksykanów uderzył kobietę.
Kapitan meksykańskiego statku zdecydowanie zaprzecza. Podkreśla, że jego marynarze zostali zaatakowani - Najpierw w sposób werbalny, po czym po chwili przeszło do czynów, a zakończyło się na silnych uderzeniach. To nie jest jedna z wersji, tylko fakty, które mogliśmy zaobserwować - mówił kapitan meksykańskiego żaglowca. Zdementował też pogłoski o tym, że któryś z członków załogi miał przy sobie nóż.