Chciałbym wrócić na Dominikanę, ale tam już mnie skazali. Wiem, że jestem niewinny - przekonuje w TVP Info ksiądz Wojciech Gil i jak dodaje, dowody zebrane przez prokuraturę do Dominikanie są nieprawdziwe. Według duchownego przyjaciele, którzy go obciążają, są zastraszeni. - Nie mam do nich żalu. Mówią to, bo muszą - twierdzi.
Reklama
Jak ustaliła TVP Info, prokuratura ma zeznania przynajmniej dwóch świadków twierdzących, że na kilku fotografiach rozpoznali dłoń księdza Gila, który miał wykonywać czynności seksualne z nieletnimi.
Według informacji TVP Info, na żadnym z zabezpieczonych zdjęć nie widać twarzy księdza Wojciecha Gila.
Komentarze (20)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszebo teraz i tak się nie naprawią księzulki w kościołach !
WSADZAŁ TAM. Z DRUGIEJ STRONY SAM WIDOK RĄK NA ZDJĘCIU TO
ŻADEN DOWÓD.
Zarzuty, które stawia się jemu są wymyślone przez mafię narkotykową, która zaniepokoiła się działalnością kościoła w tym kraju zmierzającą do wyciągania dzieci ze świata narkotyków i demoralizacji.
Po trwającym przynajmniej od lat 60. marszu przez zachodnie uniwersytety, media i ośrodki kulturalne, Lewica (czyli Nowa Komuna) przygotowuje się do ostatecznego przejęcia władzy nad umysłami i duszami, a to oznacza, że musi domknąć system i zlikwidować wszelkie przestrzenie debaty.
Lewicowy projekt totalny, tak jak projekt komunistyczny, nie dopuszcza bowiem, by istniały getta ludzi inaczej myślących. A powód jest niezmiernie prosty: otóż nie może istnieć porównanie, ludzie nie mogą wiedzieć, że możliwy jest inny niż lewicowo-genderowo-feministyczny model życia. Gdyby bowiem się tego dowiedzieli, to jak niegdyś mieszkańcy demoludów odwiedzający kraje kapitalistyczne, mogliby zapragnąć innego życia. 1 wtedy okazałoby się, że projekt nowego, lewicowego człowieka bierze w łeb.
Aby uniknąć takiej sytuacji, trzeba zlikwidować wszelkie gniazda oporu. A to oznacza przede wszystkim likwidację lub radykalne osłabienie Kościoła. Zrobić to można na różne sposoby.
Pierwszym z nich jest penalizacja przekonań katolickich (i to się już powoli dzieje) i wymuszenie na Kościele milczenia. Ustawy dotyczące walki z homofobią, projekty Parlamentu Europejskiego stygmatyzujące obronę życia, a niekiedy wręcz kwestionujące klauzulę sumienia, pozwalającą katolikom odmówić uczestnictwa w procedurze zabijania nienarodzonych, kolejne wyroki skazujące obrońców życia czy homofobów (termin ten coraz częściej oznacza po prostu ludzi, którzy odrzucają twierdzenie, że akty homoseksualne są normą), czy wreszcie zaostrzająca się walka z Kościołem (w polskich mediach widać to już niemal gołym okiem), nie pozostawiają wątpliwości, że nadchodzi czas dla chrześcijan trudny i że musimy przygotować się na nową formę dyktatury.
Drugim - też realizowanym - jest ośmieszenie i osłabienie autorytetu, tak by nawet głoszący prawdę Kościół przestał być słyszany.
I wreszcie trzecią metodą jest skłonienie Kościoła, by milczał, by zrezygnował z głoszenia prawdy.
Na końcu zaś jest likwidacja wiary, uniemożliwienie życia nią pod pozorem walki z religijnym fundamentalizmem. Mieliśmy już z takimi sytuacjami do czynienia, nie tylko w Chinach czy Związku Sowieckim, ale także w dziewiętnasto- i dwudziestowiecznym Meksyku, gdzie realne praktykowanie wiary zostało w pewnym momencie przez masońską lewicę zakazane. Tam znajdziemy niemal wszystkie zagrania, którymi teraz próbuje się zniewolić Europę.
Wytłumacz dlaczego twój I.P. świadczy że piszesz z Polski.
To wszystko jest szyte gruba liną.Szkoda kapłana, bo jak ma udowodnić, ze nie ma garba. Pan Bóg wszystko widzi i przyjdzie dla kłamców odpowiednie "wynagrodzenie". PRZYJDZIE NA PEWNO, jak AMEN W PACIERZU!!!