Nawet pół miliarda złotych mógł stracić koncern Polska Miedź na wyłudzeniach wypłat za wnioski racjonalizatorskie. Sprawa dotyczy początku ubiegłej dekady. Po prawie ośmiu latach śledztwa dziś w Legnicy rozpocznie się pierwszy proces w głośnej aferze wynalazców.
Opolska prokuratura oskarżyła czterech inżynierów z kopalni Polkowice-Sieroszowice o to, że przyjęli od koncernu 260 tysięcy złotych, choć wiedzieli, że ich projekty nigdy nie zostaną zrealizowane. Józef Czyczerski, były członek Rady Nadzorczej KGHM i szef specjalnej komisji śledczej powołanej do wyjaśnienia nieprawidłowości w tej sprawie twierdzi, że oskarżeni to jedynie pionki w świetnie zorganizowanej grupie wynalazców. Jej liderzy zarabiali nawet po 10 milionów złotych. To byli dyrektorzy, a nawet członkowie zarządu i prezesi KGHM.
Obecnie w miedziowym holdingu obowiązują nowe przepisy - wykluczające nadużycia z tytułu wniosków racjonalizatorskich. Oskarżonym grozi kara do 10 lat więzienia.