To bulwersujący przypadek. Tylko kierując się zdrowym rozsądkiem można uznać te słowa za ewidentnie antysemickie i za takie podżeganie do przemocy - uważa Jarosław Gowin, gość Radia ZET. - Czy zawodników i kibiców innej drużyny można obrażać bezkarnie? - pytał lider Polski Razem.

Reklama

Gowin zastrzegł, że nie ocenia decyzji prokurator Rutkowskiej jako przyzwolenia prokuratury na zachowania antysemickie. - To kolejny dowód na to, że trzeba jak najszybciej przyjąć ustawę o prokuraturze, którą przygotowałem i zostawiłem w spadku ministrowi Biernackiemu. Chciałbym, żeby Kancelaria Premiera przestała blokować takie projekty tak, jak blokowała tę ustawę o seryjnych zabójcach - mówił były minister sprawiedliwości.

To kolejna decyzja prokuratury, która oswaja bezprawie, a antysemityzm przyjmuje za społeczną normę - pisze w "GW" Jarosław Kurski. Publicysta uważa, że prokurator Rutkowska ponosi moralną odpowiedzialność za swoją decyzję, bo działa w imieniu państwa, czyli nas wszystkich. Jej decyzja to święto kiboli Lecha, pani prokurator jest teraz ich bohaterką. Powołają się na nią, kiedy znów kogoś "wyślą do gazu".

Kibole Lecha to recydywiści - pisze "Gazeta wyborcza". Dwa lata temu podczas meczu z Widzewem skandowali: 'Wygramy, wygramy, wygramy; Żydów pokonamy". Komisja Ligi przy prowadzącej rozgrywki spółce Ekstraklasa była łaskawa - poznański klub zapłacił 5 tys. zł kary. Po ostatnim spotkaniu z Widzewem grzywna była dwa razy wyższa.

Reklama