Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji ostrzega, że w związku z tym spodziewany jest gwałtowny wzrost stanu wód na terenie województw podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego, świętokrzyskiego i lubelskiego.
W Małopolsce, na Śląsku i Podkarpaciu już zaczęło padać. Najwięcej deszczu spadnie, według prognoz IMGW, jutro w Beskidach i Tatrach - do 45 milimetrów, a miejscami nawet do 60 milimetrów w ciągu 14 godzin. Pojutrze najbardziej ma padać na Śląsku i na Opolszczyźnie - do 25 milimetrów w ciągu 12 godzin. Opady mają ustać w sobotę.
>>>NASA ma złe wieści. Najpierw przyjdzie sztorm, potem zagłada
Służby zarządzania kryzysowego wojewodów na bieżąco monitorują sytuację hydrologiczno-meteorologiczną, pracując w trybie alertu powodziowego.
Służby przygotowują się na opady. Co powinni zrobić mieszkańcy?
W związku ze zbliżającymi się intensywnymi ulewami na południowym wschodzie Polski, sprawdzany jest stan infrastruktury przeciwpowodziowej. Wszystko po to aby ograniczyć ryzyka podtopień.
Sprawdziliśmy również specjalistyczny sprzęt pływający, pompy czy rękawy wodne - mówi IAR brygadier Paweł Motyka zastępca komendanta sądeckiej Straży Pożarnej. W jednostkach strażackich zwiększone zostały stany osobowe.
Zabezpieczmy swój dobytek przed ewentualnymi podtopieniami - apeluje Paweł Motyka. Usuńmy z ogrodu to co jest najbardziej wartościowe. Sprzęty domowe przenieśmy na wyższe kondygnacje. Zaopatrzmy się w dodatkowe baterie i świece w razie awarii prądu.