Według ustaleń tabloidu prokuratorzy otworzyli nowe śledztwo. Pojawiło się podejrzenie, że część zakopanych noworodków mogła nie być dziećmi Beaty K., ale jej córki.
Badamy sprawę pod kątem, czy wszystkie znalezione dzieci należą do Beaty K. Nie wykluczamy hipotezy, że matka któregoś z zakopanych dzieci to może być jedna z córek Beaty K. Sprawdzamy, czy ktoś z rodziny lub osoby trzecie nie pomagały w morderstwie dzieci - powiedział "Faktowi" Hubert Góźdź, prokurator rejonowy w Gryfinie.
Beata K. nie przyznała się do zabijania dzieci. Według niej, wszystkie dzieci urodziły się martwe.
Beata K. usłyszała zarzut zabójstwa czwórki swoich dzieci. Ciała noworodków policja i prokuratura znalazła zakopane w ogródku na jej posesji. Matka przebywa w areszcie w Kamieniu Pomorskim.