- Ten kalendarz propaguje negatywny stereotyp Żyda jako osoby bogatej i chciwej, a przez to przyczynia się do dyskryminacji mniejszości narodowej - uważa prof. Małgorzata Fuszara, pełnomocniczka rządu do spraw równego traktowania.
Krytycznie o kalendarzu wypowiadają także przedstawiciele poznańskiej gminy żydowskiej. Ich zdaniem, to "sianie nienawiści". - Przecież to przedwojenne antysemickie klisze, które wykorzystywane były do nagonki na Żydów. Apeluję do wszystkich, żeby takiego kalendarza nie kupować. To może tylko zaszkodzić stosunkom polsko-żydowskim - mówi na gazeta.pl Alicja Kobus, szefowa poznańskiej filii Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich.
Poczta Polska tłumaczy z kolei, że "dostawca złożył w umowie handlowej oświadczenie, że dostarczane towary nie posiadają jakichkolwiek wad prawnych i nie naruszają zasad współżycia społecznego lub dóbr osobistych osób trzecich".
Głos w całej sprawie zabiera także producent kalendarza Paweł Rebzda z Agencji Reklamowo-Poligraficznej Avanti z Podkowy Leśnej - zapowiedział, że w kolejnych latach kalendarz z Żydami nie będzie już dystrybuowany przez jego firmę.
Prof. Fuszara deklaruje, że jej biuro przyjrzy się całej sprawie.