Dziś odbyła sekcja zwłok 35-latki. Biegli nie stwierdzili na jej ciele śladów, które mogłyby wskazywać, że została zamordowana.
- Albo było to samobójstwo, albo nieszczęśliwy wypadek - mówi zastępca Prokuratora Rejonowego w Malborku, Jerzy Wojdal. Jutro ma być przesłuchana rodzina kobiety.
Mieszkanka Świecia zaginęła w połowie lutego. Córce powiedziała, że idzie do oddalonego o 50 metrów kościoła. Na mszę nie dotarła i ślad po niej zaginął. Na pływające w Wiśle ciało 35-latki natknął się jeden z mieszkańców Lisewa Malborskiego.
Kobieta była w 9 miesiącu ciąży. Na 17 marca miała zaplanowany poród poprzez cesarskie cięcie.