- Zainspirował nas wysyp produktów patriotycznych w ostatnim czasie: koszulki, spodenki, kubki. Dlaczego nie mielibyśmy zrobić napoju energetycznego? Ma szanse wzbudzić zainteresowanie samym tematem żołnierzy wyklętych. Część zysków przeznaczymy na fundację, która kultywuje pamięć o "żołnierzach wyklętych” – wyjaśnia w rozmowie z gazeta.pl Marek Bartosiński z firmy 8K.

Reklama

Na zarzuty, że to cyniczna gra z martyrologią, odpowiada, że krytyczne głosy nie są mu obce. Ale, jak przekonuje, skoro na rynku było już pościel z symbolem Polski Walczącej i obrazem zgliszcz Warszawy po powstaniu, to dlaczego i nie napój "Żołnierze Wyklęci".

Energetyk nie jest gorszy od pościeli albo podkoszulka, który po latach użytkowania może służyć za ścierkę do kurzu, kiedy się już zużyje – dodaje.

O firmie głośno było już wcześniej, kiedy wprowadziła napój energetyczny Mordor i Super Ruchacz.