Zgodnie z ustawą o dekomunizacji, polskie samorządy do 2 września powinny zmienić tych patronów i te nazwy ulic, placów czy miejsc użyteczności publicznej, które nawiązują do minionego ustroju totalitarnego. W przeciwnym razie władze miast i gmin wyręczy wojewoda.

Początkowo samorząd Olsztyna przesłał Instytutowi Pamięci Narodowej listę wszystkich ulic w Olsztynie (dokładnie 571), by ten ocenił ich patronów. IPN jednak sprawą się nie zajął, co zirytowało radnych PiS.

Reklama

- Rada miasta nie zajęła się dotychczas tym problemem, a czas biegnie, bo zgodnie z ustawą decyzje muszą zostać podjęte do września 2017 roku - mówił "Wyborczej Olsztyn" Leszek Araszkiewicz, radny PiS z komisji prawa i samorządności olsztyńskiej rady miasta.

Urzędnicy sami przygotowali więc listę patronów, którzy mogą budzić kontrowersje – łącznie jest ich 120. Wśród nich znaleźli się m.in.: legenda polskiej opozycji Jacek Kuroń i twórca Monaru Marek Kotański.

– Listę przygotował wydział geodezji i brał pod uwagę wszystkie nazwy mogące potencjalnie wywoływać wątpliwości. Lepiej, żeby na obecnym etapie było ich trochę więcej, niż za mało. Teraz będą zajmowali się nimi radni z komisji gospodarki komunalnej – wyjaśnia Patryk Pulikowski z biura prasowego olsztyńskiego ratusza.

"Przeciw nadaniu kilka lat temu nazwy ul. Kuronia natomiast protestowała olsztyńska prawica. To dla urzędników wystarczający powód, by poddać go ponownej weryfikacji", podaje pr tym gazeta.

Reklama