Biuro prasowe konińskiej policji podało we wtorek, że fałszywy ksiądz zamierzał w Licheniu odprawić mszę lub dwie, zainkasować pieniądze i wrócić do domu. Mężczyzna w sutannie pojawił się w domu pielgrzyma w Licheniu Starym w miniony piątek. Mówił, że został okradziony na dworcu w Katowicach i stracił praktycznie wszystko.
Historia, jaką opowiedział przełożonemu Domu Zakonnego Zgromadzenia Księży Marianów, była na tyle niespójna, że ten zaczął mieć poważne wątpliwości co do autentyczności rzekomego księdza - podała policja. Kapłan powiadomił o podejrzanym gościu znajomego naczelnika komendy policji w Koninie. Ten wysłał do Lichenia dzielnicowych.
Okazało się, że fałszywy ksiądz zdążył zebrać wśród współczujących pątników przebywających w domu pielgrzyma kilkaset złotych i próbował wyjechać z Lichenia. Policjanci, dysponując portretem pamięciowym mężczyzny, zatrzymali go na lokalnym przystanku autobusowym.
66-latek był znany policji w związku z licznymi oszustwami i kradzieżami, niejednokrotnie też podawał się za księdza. Mężczyzna usłyszał zarzut oszustwa. Funkcjonariusze odzyskali pieniądze, które rzekomy ksiądz wyłudził od pielgrzymów.