Wśród współorganizatorów znalazło się wiele osób zwolnionych przez ministra Krzysztofa Jurgiela. Portal money.pl informuje, że wśród nich są: Anna Stojanowska (była inspektor w Agencji Nieruchomości Rolnych), Jerzy Białobok (były prezes stadniny koni w Michałowie), Marek Trela (były prezes stadniny koni w Janowie Podlaskim) i Barbara Mazur (właścicielka filmy Polturf, która przez lata organizowała aukcje w Janowie Podlaskim).
Anna Stojanowska wyjaśnia, że głównym celem organizowanej aukcji jest chęć wykorzystania wieloletnich doświadczeń. Zapewniła też, że współorganizatorzy nie chcą w żaden sposób konkurować z Pride of Poland. - Tu nie chodzi o żadną zemstę. Tu nie chodzi o pokazanie, że my potrafimy robić coś lepiej. To nie tak. Konie to nasze całe życie, ogromna pasja. Dlatego dalej chcemy być z nimi związani. Mamy w życiu jeszcze wiele do powiedzenia i zrobienia w branży - powiedziała.
Warto też pokreślić, że organizatorzy podkrakowskiej aukcji przez długi czas wstrzymywali działania promocyjne, by nie być posądzonymi o celowe działanie wymierzone przeciwko aukcji w Janowie Podlaskim.
Jak powiedziała Stojanowska, organizatorzy nie spodziewają się na swojej aukcji gwiazd i rekordowych cen. Rzetelnie przygotowana oferta ma być skierowana do hodowców, którzy mimo "pikującej głową w przepaść opinii" o polskich koniach są ciągle zainteresowani ich kupnem.
Stojanowska pytana o sytuację na tegorocznej aukcji w Janowie Podlaskim powiedziała: Na pewno nie ma zapaści na rynku, albo jakiejś kreowanej niechęci do polskich koni. Przecież do Janowa Podlaskiego przyjechali ludzie i chcieli kupować konie. Nie zrobili jednak tego. Jeżeli się proponuje dobre warunki, jest wiarygodnym, to ma się klienta. Jeżeli chce się, by ktoś wydał pół miliona na konia, to trzeba zapewnić mu najwyższy komfort. I tyle. A mówienie, że to wina klientów, bo próbowali wymusić niskie ceny, jest żałosne.
Z informacji uzyskanych przez money.pl wynika, że na aukcji pod Krakowem miała się pojawić znana miłośniczka koni i żona perkusisty The Rolling Stones, Shirley Watts oraz kupcy znad Zatoki Perskiej, którzy do tej pory regularnie gościli w Janowie Podlaskim.