Pytany przez Joannę Komolkę, dlaczego lotnisko Chopina powinno zostać zamknięte, wyliczał jego wady. - Jest źle zbudowane, dysfunkcyjne, zbyt małe. Terminal jest zdecydowanie zbyt wąski, a pasażerowie i samoloty się tam nie mieszczą. W konsekwencji nie ma możliwości przejęcia funkcji prawdziwego hubu światowego - podkreśla Milczarski.

Reklama

Dodał, że właściwie cała przepustowość lotniska Chopina została już wykorzystana. - LOT już się tam nie mieści, czego dowodem jest to, że zaczęliśmy latać z Budapesztu do Chicago i Nowego Jorku - tłumaczy gość Radiu ZET.

Prezes PLL LOT uważa, że koncepcja duoportu, czyli zachowania lotniska na Okęciu po wybudowaniu Centralnego Portu Komunikacyjnego się nie sprawdzi. – Jeżeli mają dobrze funkcjonować połączenia lotnicze, to muszą być się odbywać z jednego lotniska. Nie odległość do lotniska jest istotna dla pasażerów, ale czas dojazdu – przyznaje Rafał Milczarski.