W piątek prezydent z małżonką rozpoczęli czterodniową wizytę w Australii. Szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch mówił w ubiegłym tygodniu PAP, że jednym z "kluczowych wymiarów" wizyty prezydenta w Australii miały być sprawy związane z bezpieczeństwem oraz rozmowy w sprawie zakupu przez Polskę fregat rakietowych typu Adelaide.

Reklama

Premier Morawiecki zablokował ten pomysł. Zastępca szefa BBN Dariusz Gwizdała mówił w piątek PAP, że ewentualne pozyskanie australijskich fregat, jako rozwiązanie pomostowe, jest kierunkiem wartym rozważenia do czasu, kiedy polski przemysł stoczniowy nabędzie kompetencji do produkcji tego rodzaju okrętów.

W czasie rozmowy były wiceminister wskazał, że polskie władze zapominają, że Polska jest także państwem morskim.

Mamy interesy związane z bezpieczeństwem na Bałtyku, dlatego Polska nie powinna mieć może dużej marynarki, ale powinna być ona nowoczesna - wyjaśnił.

Zdaniem Zemke także plany budowania nowoczesnych okrętów w polskich stoczniach nie mają szansy na realizację.

Reklama

To jest absurdalny pomysł. Chory przykład pomysłów marzycielskich. Polska nigdy nie budowała okrętów. Nie mamy kadry, która miałaby doświadczenie technologiczne - powiedział.