W kampanii wyborczej widzieliśmy inteligentną, zdecydowaną, aktywną, wypowiadającą się kobietę, po czym skończyła się kampania i nagle - jak z prezesem Kaczyńskim - mamy zupełnie inną postać - skomentowała Dobrzańska-Frasyniuk brak aktywności Agaty Kornhauser-Dudy jako pierwszej damy.
I to jest moja osobista pretensja do pierwszej damy, bo to nie jest tylko i wyłącznie funkcja "przystawki do męża". Gdybym miała myśleć o pani Agacie Dudzie w sposób pozytywny, to pomyślałabym, że jest jej po prostu wstyd. I to by w jakikolwiek, minimalny sposób przynajmniej ją tłumaczyło - tłumaczyła żona Władysława Frasyniuka.
Natomiast jeżeli nie jest tak, że się wstydzi, to znaczy, że nas po prostu wszystkich okłamali. Ona też - dodała.