Sprawa dotyczy przeniesienia sędziego Waldemara Żurka, byłego rzecznika Krajowej Rady Sądownictwa i Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", z II wydziału cywilno-odwoławczego do I wydziału cywilnego Sądu Okręgowego. II wydział cywilno-odwoławczy SO jest sądem drugiej instancji, do którego trafiają odwołania od wyroków sądów rejonowych. Wydział I cywilny SO jest natomiast sądem pierwszej instancji. Przeniesienie byłoby więc de facto degradacją sędziego - wskazywały media. On sam uważał to za szykanę.
Złożyłem odwołanie, ponieważ zostałem pouczony, że takie odwołanie mi przysługuje – powiedział PAP sędzia Waldemar Żurek. Jak wyjaśnił, według niego, I wydział cywilny i wydział II cywilno-odwoławczy nie są tożsame i nie są w nich rozpoznawane te same sprawy, zatem przeniesienie go jest bezpodstawne. Ponadto przepisy stanowią, że przy przenoszeniu należy uwzględniać staż pracy, i sędziowie o najdłuższym stażu - jak w jego przypadku - nie powinni być przenoszeni, jeżeli nie zachodzi taka potrzeba - stwierdził. Wskazał także, że kilka miesięcy temu obecna prezes sama delegowała się razem z drugim sędzią właśnie do II wydziału cywilno-odwoławczego, z którego teraz chce jego przenieść. W odwołaniu podnosi także brak niezbędnej opinii kolegium SO.
Sędzia Żurek poinformował także, że do jego gabinetu trafiło kilkadziesiąt zaległych od stycznia akt z I wydziału cywilnego – większość z nich przeterminowana, które nie były rozlosowane pomiędzy sędziami. Tymczasem ustawa stanowi wyraźnie, że w trakcie trwania procesu odwoławczego nie wolno sędziemu obejmować nowych czynności. Musiałbym w wydziale I cywilnym pracować bezprawnie - podkreślił sędzia Żurek. Jak wyjaśnił, na pisemną prośbę zabrano akta z jego gabinetu.
Jak przyznał sędzia Żurek, w odwołaniu zakwestionował także umocowanie sędzi Dagmary Pawełczyk-Woickiej do bycia prezesem SO, ponieważ - jego zdaniem - przerwanie kadencji poprzedniej prezes nastąpiło niezgodnie z konstytucją. Zakwestionował także samą Krajową Radę Sądownictwa, do której się dowołał, jako powołaną sprzecznie z konstytucją.
Plany przeniesienia sędziego Żurka, prezes Sądu Okręgowego Dagmara Pawełczyk-Woicka ujawniła pod koniec lipca. Wtedy Kolegium SO odmówiło wydania opinii. Sprawa wróciła na kolejnym posiedzeniu kolegium 27 sierpnia. Pomimo że przed głosowaniem 14 członków kolegium opuściło salę, a głosowały jedynie pozostałe dwie osoby, w tym jedna za, a druga przeciw, prezes SO Dagmara Pawełczyk-Woicka podjęła decyzję o przeniesieniu Waldemara Żurka od 1 września do innego wydziału. Według prezes, przeniesienie było uzasadnione m.in. nadmiarem zaległych spraw w I wydziale.
W związku z zapytaniami mediów w tej sprawie, rzeczniczka SO sędzia Beata Górszczyk poinformowała wówczas, że do kompetencji prezesa sądu należy decyzja, co do rozmieszczenia sędziów w poszczególnych wydziałach sądu, podobnie, jak ustalenie podziału czynności. Odnosząc się do kwestii braku kworum na Kolegium SO, wyjaśniła m.in., że obowiązująca ustawa (...) przewiduje obowiązek zasięgania opinii Kolegium przed podjęciem decyzji, w związku z tym prezes SO w Krakowie uznał, że przedstawiając dwukrotnie sprawę przeniesienia sędziego Waldemara Żurka do I wydziału SO uczynił zadość wymogom ustawowym.
Stwierdziła również, że o tym, czy przysługuje odwołanie od przeniesienia z wydziału cywilno-odwoławczego do wydziału cywilnego I instancji, rozstrzygnie Krajowa Rada Sądownictwa, jeżeli takie odwołanie do niej trafi. "W ocenie prezesa SO w Krakowie odwołanie w takim przypadku nie przysługuje" - podała sędzia Górszczyk.
Przeciwko przeniesieniu sędziego Waldemara Żurka - wbrew jego woli - do innego wydziału, zaprotestowało Stowarzyszenie Sędziów Themis, wskazując m.in., że decyzja ta została podjęta w sytuacji braku stosownej opinii Kolegium Sądu Okręgowego i że jest to kolejny przejaw lekceważenia przepisów prawa oraz resztek likwidowanej samorządności sędziowskiej, która stoi na straży niezależności sądów. Sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka jest prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie od 9 stycznia; została powołana na to stanowisko przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.