Pojazdem Humvee jechał zespół doradczy - młodszy chorąży Jarosław K. i starszy plutonowy Mieczysław H. Byli akurat w miejscowości Kolagu, niecałe 40 km na północ od bazy Sharana, gdy nastąpiła eksplozja.

Po rannych Polaków przyleciał śmigłowiec. Lekarze mówią, że stan żołnierzy jest stabilny, a ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Rodziny już wiedzą o wypadku mężczyzn. Żandarmeria Wojskowa ustala, co dokładnie stało się w Kolagu.

Przed trzema dniami w Afganistanie został ostrzelany polski patrol. Żołnierze odpowiedzieli ogniem i ruszyli w pościg. Zabili trzech napastników.