Do zamachów na Polaków przyznały się nieznane dotąd szyickie Brygady Imama Husajna i Imama Musy al-Kadimiego. Terroryści nagranie z groźbami przekazali telewizji Reutera.

Na filmie widać czterech zamaskowanych uzbrojonych mężczyzn, jeden z nich trzyma rakietowy granatnik przeciwpancerny. Za nimi rozwieszono czarne sztandary z wypisanymi po arabsku nazwami ugrupowań.

Reklama

Szyici przyznają się do atakowania Polaków. Jednocześnie oskarżają naszych żołnierzy o torturowanie Irakijczyków. Grożą nam, że jeśli nie wycofamy swoich wojsk z Iraku, Polska "utonie w bagnie, tak jak Wielka Brytania". Ostrzeżeniem miały być zamachy, w tym ten sprzed półtora tygodnia, w którym zginął oficer BOR, a polski ambasador został poważnie ranny. "Ataki są jasnym przesłaniem dla Polski - opuśćcie Irak, zanim utoniecie w jego bagnie, tak jak stało się to z Wielką Brytanią" - czyta z kartki jeden z mężczyzn.

"Chcemy powiedzieć Polsce, że wszystkie jej interesy w Iraku staną się celem naszego oporu, w tym dyplomaci, firmy i wojsko. Czynimy wyjątek tylko dla dziennikarzy. Ataki są naturalną reakcją na to, co polskie wojsko robi w Diwaniji, od zabijania po aresztowania i torturowanie ludzi w Diwaniji" - grożą terroryści.

Reklama

Po ataku na polską ambasadę pojawiły się opinie, że terroryści wzięli Polaków na celownik właśnie teraz, bo wiedzą, że czekają nas wybory. Być może liczą, że kolejne ataki wpłyną na wynik głosowania i do władzy dojdą te partie, które chcą wycofać żołnierzy z Iraku - tłumaczyli eksperci. Podobnie było w Hiszpanii w 2004 roku, kiedy krwawe ataki na pociągi w Madrycie przesądziły o wynikach wyborów.

Obawy, że taki jest właśnie cel terrorystów, ma rzecznik MON Jarosław Rybak. Przyznaje on, że nie ma pewności co do autentyczności nagrania. Ale gdyby wystąpienie terrorystów było prawdziwe, to tylko potwierdzałoby tezę, że będą oni chcieli wykorzystać wybory, by wywrzeć presję na nasz kraj - tłumaczy rzecznik resortu.