Gdy w maju tego roku minister edukacji Roman Giertych przyznał nauczycielom 5 procent podwyżki, ci oflagowali szkoły, żądając wzrostu płac o co najmniej 7 procent. Tym razem Donald Tusk obiecał podnieść pensje nauczycielom o 10 procent. Ale to nie spodobało się ZNP.

Reklama

"Po wysłuchaniu odpowiedzi premiera Donalda Tuska na pytania posłów dotyczące planów nowego rządu, Związek Nauczycielstwa Polskiego informuje, iż wysokość zapowiedzianych przez szefa rządu podwyżek dla nauczycieli (na poziomie 10 proc.) nie jest satysfakcjonująca dla środowiska oświatowego" - napisał prezes ZNP Sławomir Broniarz w przesłanym PAP oświadczeniu.

Prezes zaznaczył, że ZNP domaga się 50-procentowego wzrostu wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela stażysty. A to pociągnie za sobą podwyżki dla wszystkich. Broniarz wyraził nadzieję na rychłe spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem celem omówienia tej kwestii.